wtorek, 8 lutego 2011

BLACK BEAUTY!...czyli czarna piękność!



Mówiłam już ,że "czarne jest piękne!".Utwierdzam sie w tym przekonaniu patrząc na moje czarnuszki.KASHMIR potężnieje z dnia na dzień, będzie mocarny.Dwie szarpusie tez dzielnie idą w jego ślady- będą z nich fest-baby.A przy tym śliczne, foczo-lśniące w promykach ( wreszcie!) słońca.
Potężna budowa idzie tez w parze z przebojowym charakterem.Czarnusie musza wszystko zobaczyć, spróbować, potarmosić.Dzień rozpoczynają jeżdżąc na miskach, w miskach, z miskami w pyszczkach , kończą zasypiając często z miseczką pod głową( zamiast podusi...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz