niedziela, 10 listopada 2013

Nostalgicznie, jesiennie, trochę wspomnień...

Dwa zdjęcia, inna kanapa, inny pies....
Starsze , niezbyt już dobrej jakości- to moja najukochańsza, jedyna i do dzis niezastąpiona Gunia, czyli TAMAGOOTSCHI Volarius. Nieodłączna do smierci, towarzysząca mi zawsze i wszędzie... w każdym urodzonym szarpiku szukam jej duszy i jej wyglądu...To do dziś najbardziej utytułowana suka shar-pei w Polsce, 10 w rankingu niemieckim shar-pei w Europie...
Pierwsza z tytułem Interchampion, była też Młodzieżowym i dorosłym championem Polski, Belgii, Austrii, Zwyciężcą Klubu Polski, Belgii, austriackim Bundessieger, wielokrotnie wygrywała Grupę II, a raz w życiu sięgnęła po tytuł Best in Show!!! Najpiękniejszy Pies Wystawy !
Bardzo mi Guni brakuje... mam tyle wspomnień...
Na zdjeciu powyżej Guni- jej wnuk THIAM-LIN Volarius.Mieszka w Mielnie i od czasu do czasu od ..włascicieli dostaję jego zdjęcia!Urzekło mnie podobieństwo tych dwóch zdjęć... wróciły stare dzieje, łezka mi pociekła...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz