Siedem tygodni minęło , maluszki odrobaczone, zaczepione , a od wczoraj wytatuowane. Czas do nowych domków.Komisja Związku Kynologicznego pochwaliła, pozachwycała się kolorkami...wad żadnych nie znalazła.
Szarpikowe dzieci były bardzo dzielne.Podróż , oglądanie, tatuaż- wszystko przyjęły raczej z zaciekawieniem, niz obawą.Moje kochane brzdące!
Następne fotki będą już raczej z nowych domów, bedę na nie czekac równie niecierpliwie, jak teraz przyszli własciciele na swoje maluszki!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz